Dziś z racji wczorajszych urodzin Audrey Hepburn wzięłyśmy na tapetę jej chyba najbardziej znany film czyli Śniadanie u Tiffaniego.
Nie od dziś wiadomo, że to film wręcz kultowy i chyba każdy z nas kojarzy chociażby czarną sukienkę głównej bohaterki ;-)
Motywy z tego filmu pojawiają się wszędzie, na
plakatach, poduszkach, kubkach, torebkach.... Słowem szał!
A mało kto
zwrócił uwagę na fakt, że mieszkanie głównej bohaterki czyli Holly Golightly jest jak najbardziej zgodne z aktualnymi trendami, słowem również warte kopiowania ;-)
Podoba Wam się jej mieszkanko? W czasach, w których ten film powstawał miało być minimalistyczne i lekko zwariowane jak sama Holly.
Dziś wiele elementów jego wyposażenia weszło na stałe do naszych mieszkań, nawet nie wiemy kiedy ;-)
Może przyjrzyjmy mu się dokładniej:
1. minimalizm - cecha jak najbardziej pożądana. Zakończyła się epoka przeładowanych meblościanek - we współczesnych mieszkaniach króluje prostota i minimalizm ;-)
2. walizki - wszyscy teraz polujemy na retro walizki, żeby je przemalować i zrobić z nich COŚ - stolik, szafkę, półkę... Holly wpadła na ten pomysł już dawno ;-)
3. skrzynki - stolik skrzynka, krzesło skrzynka.... super rozwiązanie! jak widać znane już wiele lat temu ;-)
4. białe meble, ściany... kolor tylko w akcentach, brzmi znajomo? Eeee tam.... rozwiązanie znane już w 1961 roku ;-)
5. łóżko z metalowym zagłówkiem, znane i lubiane ;-) Ikea ma takie również w swojej ofercie ;-)
6. sofa-wanna i tu muszę przyznać, że nie znamy nikogo kto by ją miał (tzn. my mamy w postaci dekorów w łazience, ale to się chyba nie liczy?). Czy znajdzie się ktoś odważny?
Podoba Wam się mieszkanie Holly? Bo my dzięki niemu lubimy ten film jeszcze bardziej :-)
Poniżej znajdziecie kilka jego zdjęć znalezionych na pinterest.com.
Zauważacie w swoim mieszkaniu pewne elementy podobne do tego filmowego? A może warto coś zmienić? ;-)
Zaczarowana Latarenka